Od lat zastanawiam się, co takiego mieli w sobie Piastowie, że gdy już pojawili się na arenie europejskiej polityki, to od razu z rozmachem: pogański książę Mieszko walczy z Wichmanem i Hodonem, dostaje za żonę "dobrą chrześcijankę z Czech", przyjmuje nową wiarę i zaczyna zwyciężać. Jego syn, Bolesław, gości u siebie cesarza Ottona i wygrywa trwającą kilkanaście lat wojnę z następcą Ottona, Henrykiem, po czym zdobywa Kijów i u kresu życia wkłada na skronie koronę królewską. A Świętosława nie tylko nie ustępuje bratu i ojcu w sukcesach, ale przebija je, stając się po kolei, królową Szwecji, Danii, Norwegii i matką króla Anglii (skrócona faktografia jej życia tutaj) i tym samym jest pierwszą ukoronowaną przedstawicielką rodu.
Każdy twórca chcący budować opowieść na kanwie tak odległej przeszłości staje przed niezliczoną ilością pytań. Jak ułożyć drabinkę zdarzeń? Jak uzasadnić decyzje i wybory władców na podstawie skąpych relacji kronikarzy? Wszak ci notowali głównie fakty a uwagi o osobowości bohaterów albo ich motywach mają zwykle usprawiedliwiać mocodawców kronikarza albo stanowić przyczynek do przyszłej hagiografii. Jeszcze zawilej sprawy się mają w przypadku władczyń, te bowiem pojawiają się zwykle jedynie w roli żon albo matek, nawet jeśli to one w istocie sprawują rządy (zwłaszcza jako regentki).
Gdzie szukać wiadomości o tym, jakim człowiekiem była Świętosława? W pracy nad HARDĄ KRÓLOWĄ zdecydowałam się wykorzystać wszystkie dostępne źródła. I te stricte historyczne, jak kronika Thietmara czy traktat Adama z Bremy, ale i te na poły legendarne, jak sagi skandynawskie. Postanowiłam opowiadać o niej także poprzez ludzi, przez pryzmat losu jej najbliższych. Kochanków, mężów, synów, wrogów.
Fascynuje mnie świat w chwili przejścia, ale jeszcze bardziej ludzie, którzy go dokonywali. Przed laty, w PÓŁNOCNEJ DRODZE opowiadałam o chrześcijaństwie wchodzącym między skandynawskie fiordy. O świecie, który musiał zmienić wiarę a nie potrafił zmienić siebie. Teraz, w HARDEJ KRÓLOWEJ postanowiłam wraz z Mieszkiem wejść w nurt Warty w dniu chrztu. Podjąć próbę zastanowienia się, co działo się w jego głowie. Musiałam zacząć tę opowieść od Domu Piastów, by wybudować duchowy i emocjonalny świat Świętosławy. Pokazać korzenie, dzięki którym Harda Pani tak świetnie poradzi sobie w przyszłości.
Matkę, Dobrawę, straciła wcześnie (mogła mieć 8 - 10 lat). Lekcję dojrzewania przeszła patrząc na nową żonę Mieszka, margrabiankę Odę. Tę Odę, o której wiemy, iż potrafiła zręcznie postępować z mężem i zadbać o los własnych synów (Dagome Iudex). W tym samym czasie jej ojciec prowadził polityczną grę z wielką cesarzową Teofano. Czy wracając z kolejnych spotkań z cesarzową i jej urzędnikami Mieszko opowiadał w rodzinnym gronie o kobiecie władającej cesarstwem? I wreszcie, czy wydając Świętosławę za Erika, pogańskiego króla Szwecji, nie stawiał córki w roli podobnej do tej, jaką odegrała jej matka?
Dla mnie, jednym z najistotniejszych punktów w budowaniu postaci Świętosławy, jest jej relacja z bratem, Bolesławem. W finale "Królowej" nazwałam ich dwojgiem drapieżników, bo tak właśnie o nich myślę. Prawdopodobnie dzieliła ich niewielka różnica wieku (tak naprawdę nie mam żadnych dowodów na to, które z nich było starsze). Oboje, póki żyła Dobrawa, byli wychowywani jako jedyne legalne dzieci władcy. Córka i syn. I ich świat prawdopodobnie legł w gruzach wraz ze śmiercią matki, pojawieniem się Ody, i szybkim przyjściem na świat jej dzieci. Nowych synów Mieszka. Przypomnę tylko, że ten czas zgrywa się wejściem Bolesława i Świętosławy w wiek dojrzewania. Jakie emocje w nich zagrały? Jak to wpłynęło na ich relacje z ojcem? Jednak najważniejszym faktem, który moim zdaniem, potwierdza więź między rodzeństwem, jest to, że gdy Świętosława zostaje wygnana przez Svena, udaje się właśnie do brata. Miała wybór, mogła wyjechać do swego pierwszego królestwa i pierworodnego syna, Olofa króla Szwedów. Ona jednak, z jakiegoś powodu, na miejsce wygnania wybiera Dom Piastów i spędza w nim około dwunastu lat. Tak, tych samych, gdy Bolesław prowadzi najaktywniejszą (i najbardziej drapieżną) politykę międzynarodową. Oczywiście, ktoś mógłby uznać, iż zaszyła się w którymś z piastowskich grodów i skupiła na haftowaniu ornatów. Ale czy wówczas jej duńscy synowie, Harald i Knut, mieliby jakikolwiek polityczny interes w odbieraniu matki z wygnania po śmierci ich ojca a jej męża Svena? Wątpię. A przypomnę, iż to (powrót z kraju brata na prośbę synów) jest jednym z niewielu niepodważalnych faktów w jej biografii. Następcy duńskiego tronu z jakiegoś powodu musieli mieć pewność, że obecność matki wpłynie na skomplikowaną sytuację w Roskilde, zatem nawet najostrożniejsze wyciąganie wniosków, doprowadzi nas do przekonania, iż Świętosława wśród współczesnych musiała mieć opinię sprawnego i wpływowego gracza.
Tak, mam świadomość, że sposobów na interpretację jej postaci może być wiele. HARDA KRÓLOWA jest moją opowieścią skonstruowaną pieczołowicie na faktach, które stały się piórami w skrzydłach wizji. Czyż nie jest fascynujące, że u zarania naszej państwowości było rodzeństwo? Siostra i brat. Na początku, nim nastało Królestwo, była królowa i król.